Dziś zmieniliśmy lokalizację i autobusem z Albrook za 4$ dojechaliśmy do El Valle de Anton.
El Valle to niezwykłe miejsce na ziemi,
W niecce wygasłego wulkanu było jezioro, które potem zmieniło się w żyzną dolinę i zasiedlone przez ludzi jest obecnie najdłużej zamieszkałym przez człowiek dawnym kraterem wulkanu na świecie.
Mała wioska wokół której rozpościerają się majestatyczne góry.
Widoki i pobyt psuje nam trochę jeden z ostatnich w tym roku tropikalnych sztormów "Otto", który może przerodzić się w huragan, ale mamy nadzieje, że osłabnie.
U nas skutkuje częstymi i gęstymi opadami deszczu.
Jesteśmy na to przygotowanie, choć zawsze lepiej by było zwiedzać bez deszczu. Jest ciepło, ale musimy suszyć ubrania.
El Valle mimo niewielkiej powierzchni ma mnóstwo do zaoferowania.
Mieszkamy w Windmill Hostel który jest najsympatyczniejszym hostelem w jakim spaliśmy.
Ze względu na to, że przyjechaliśmy dość późno i pogoda nas nie rozpieszcza oprócz miasteczka zobaczyliśmy dziś dwie atrakcje.
Pierwsza to Mariposario.
Motyle piją nektar z owoców. |
Można tu zobaczyć liczne gatunki, |
których nazw nie jesteśmy pewni, |
więc nie będziemy ich tu przytaczać, |
ale spróbujemy uzupełnić. |
Motyli niewolno dotykać, bo są zbyt delikatne. |
Lepiej jest podziwiać. |
Dodaj napis |
Są piękne zarówno nieruchome jak i w locie. |
Dużo łatwiej uchwycić je nieruchome niż w locie. |
Szczególnie gdy się stołują. |
A przy okazji spotkaliśmy kolibra. |
Polecamy to miejsce, oprócz styczności z motylami mieliśmy świetny wykład o ich zachowaniach. Zdjęcia nie oddają oczywiście tego doświadczenia, jutro dołączymy filmy. |
Ponieważ lało ja z cebra nie szukaliśmy zbyt daleko i szybko ruszyliśmy do hotelu.
Po zmianie ubrać poszliśmy do kolejnej atrakcji w tym miasteczku.
UWAGA! Osobą wrażliwe na widok różnych gadów nie polecamy dalszego przeglądania zdjęć!
Naszym punktem wycieczki było oczywiście Serpentario.
Miejsce prowadzone przez młodą, sympatycznyą parę nie jest po prostu wystawą węży.
Jest to schronisko dla dzikich gadów i płazów zamieszkujących lub przebywających w Panamie.
Gdy tylko taki zwierzak dostanie się za blisko ludzi wzywana jest ekipa z Serpentario, która odławia osobnika, przetrzymuje przez chwilę, po czym wypuszcza z powrotem w naturalne środowisko z dala od ludzi.
Gospodarze tego miejsca są mega kompetentni, z świetnym podejściem do zwierząt jak również do turystów zainteresowanych tego rodzaju fauną.
Ten Pyton nie pochodzi akurat z tego regionu, ale jest najczęściej hodowanym jako zwierzątko domowe wężem. Są bardzo przyjazne, miłe w dotyku i niegroźne. |
Dodatkowo mimo przekonania, nie stresują się w ogóle kontaktem z człowiekiem. |
Jedzą myszki i inne małe ssaki przyduszając je przed konsumpcją. |
Karolka miała pewne obawy przed wzięciem go na ręce, |
ale szybko się przełamała |
i jak widać zaprzyjaźnili się. |
A to miejscowy gatunek. |
Ta trójka może być niebezpieczna. |
Te maluszki przypominają gałązki. |
Są też inne odłowione zwierzaki. |
Pierwszy dzień w El Valle skończyliśmy dość wcześnie grając w rzutki i pingpong.
Czas na wypoczynek, liczymy na to że tropikalne deszcze przejdą i jutro wypoczęci rozpoczniemy dalsze zwiedzanie tego wyjątkowego miejsca.