Ostatni dzień w stolicy Panamy rozpoczynamy od najnowszej atrakcji tego miasta.
Biomuseo zaprojektowane przez Franka Gehry jest najnowocześniejszym i najatrakcyjniejszym muzeum w jakim kiedykolwiek byliśmy.
Przepięknie położone i atrakcyjne z zewnątrz, w środku kryje w sobie fantastyczną historię przedstawioną w nowatorski sposób.
W pełni interaktywne, z doskonałą obsługą, pokazuje wpływ Panamy na Świat i jednocześnie przedstawia historię Ziemi w taki sposób, że nauka staje się przyjemnością.
Wyszła laurka, ale tak powinny wyglądać muzea. Szczerze polecamy, zdjęć jest tylko kilka, bo nie da się tego zobrazować.
W tej gablocie są gatunki które zostały odkryte w Panamie po roku 2000. To pokazuje jak wielka jest różnorodność na Ziemi i jak mało o niej jeszcze wiemy. |
Ta sala nazwana Panamarama i robi robotę. Pokazuje różnorodność flory i fauny Panamy na 10 ekranach, wokół ciebie, nad i pod i nie zawsze jest to ten sam obraz Mega wrażenie. |
W muzeum jest mnóstwo skamielin i wykopalisk pokazujących historię ewolucji naszej planety. |
Skamielina, również po lewej. |
Historii ewolucji i wpływu te części świata na Ziemię nie będziemy tutaj opowiadać. Zainteresowanych zapraszamy do lektury lub odwiedzenia tego fantastycznego muzeum. |
W kolejnej sali trochę historii z dan oceanów które przytulają się z obu stron Panamy. Szczęki robią wrażenie, |
Tak wygląda fragment muzeum na zewnątrz. |
W ogrodzie otaczającym muzeum. |
A to widoczek który mamy spod muzeum. |
Sorry za jakość, ale strzelane jest przez szybę autobusu. |
Po muzeum pozostał nam ostatni cel zwiedzania Panamy czyli stare miasto, Casco Viejo.
Postkolonialna zabudowa, zaniedbane budynki, brud i ogólny bałagan przywiódł nam na myśl,
o dziwo, Saint Louis w Senegalu.,
Czyli pierwsze wrażenie nie za ciekawe, a przede wszystkim byliśmy już bardzo głodni, więc pierwsze kroki skierowaliśmy do knajpy.
I tu niemiłe zaskoczenie bo namierzona miała horrendalnie wysokie ceny, jak zresztą reszta w okolicy.
Skończyło się na kanapce za 6$ (smacznej), a międzyczasie zaczął padać deszcz.
Deszcz ustał, my wyszliśmy zwiedzać starówkę.
Główny plac nie robi wrażenia ze względu na remont, bazar i scenę z Panamskim discopolo na środku. |
Stara, kolonialna, zaniedbana zabudowa. |
I wtedy lunęło, a my na tropikalną ulewę nie byliśmy przygotowani, a nawet jeśli to nie była to dobra pogoda na zwiedzanie. |
Takie uroki klimatu podrównikowego.