A więc kolejnym miastem naszego wypoczynku jest Lwów.
Miasto do którego nie bez powodu ściągają tłumy bez względu na porę roku.
Ma w sobie coś magicznego i jest w stanie równać się z wielkimi miastami Europy pod względem atrakcyjności dla przyjezdnych jak i dla miejscowych.
Dziś w telegraficznym skrócie, prawdziwe zwiedzanie zaczynamy jutro.
Bilet lotniczy z Kijowa do Lwowa kosztował nas 80 zł od osoby.
Apartament w którym mieszkamy jest na ulicy Teatralnej, w samym sercu Lwowa.
To jest najlepsze mieszkanie które wynajmowaliśmy podczas naszych podróży.
Koszt to 750 UAH za noc czyli niecałe 130 zł.
Po chwili ogarnięcia poszliśmy zjeść, wybór padł na gruzińską Hinkalnya
Maleńka knajpa tuż przy rynku, pani lepiąca ciasto na oczach gości i krótkie menu wyłącznie po ukraińsku :)
Jedzenie przepyszne.
Koszt dwudaniowego posiłku dla dwóch osób z piwem to 188 UAH !!!
Zwiedzania nie było dziś wiele, powłóczyliśmy się po okolicy rynku, jutro ruszamy w miasto.
Dzięki za wieści. Obstawiam Morze Kaspijskie jako cel, a Baku ciągle dobrze brzmi.
OdpowiedzUsuń